„Kiedy uderzam młotkiem dziadka, wybijając swoje nazwisko na skórze wzruszam się. I czuję prawdziwą pasję. Dzięki niej mogę tworzyć własne rzeczy – bez pośpiechu, z cierpliwością i z moim własnym pierwiastkiem”.
Wszystko zaczęło się w warsztacie dziadka. To w jego pachnącej skórą pracowni, wśród profesjonalnych narzędzi i przy świetle starej lampki dorastała Monika. Ta przestrzeń i praca zawsze były dla niej magiczne, jednak nigdy nie sądziła, że kiedyś będzie kontynuować tę pasję. Dziś, dwa piętra nad warsztatem dziadka, w swojej własnej pracowni, Monika projektuje i szyje autorskie torby i skórzane akcesoria.
Monika Przywara-Strzałka skończyła dziennikarstwo i szkołę projektowania ubioru, zebrała też doświadczenia z udziału w konkursach modowych i pracy w agencji reklamowej. Zaczęła tworzyć pierwsze projekty ubrań. Jednak ta praca nie przynosiła jej żadnej satysfakcji. Do tego wciąż myślała o niespełnionym marzeniu – szyciu skóry naturalnej. Jej dziadek, który szył buty, nie zdążył przekazać wnuczce swojej wiedzy i nauczyć jej sztuki kaletniczej. Informacji o tym nieco zapomnianym dziś rzemiośle Monika szukała więc na własną rękę, nieporadnie przekładając wiedzę teoretyczną na praktykę. Właśnie wtedy pojawiła się pierwsza od wielu lat szkoła kaletnicza w Polsce.
„Kiedy uderzam młotkiem dziadka, wybijając swoje nazwisko na skórze wzruszam się. I czuję prawdziwą pasję. Dzięki niej mogę tworzyć własne rzeczy – bez pośpiechu, z cierpliwością i z moim własnym pierwiastkiem”.
„Kiedy uderzam młotkiem dziadka, wybijając swoje nazwisko na skórze wzruszam się. I czuję prawdziwą pasję. Dzięki niej mogę tworzyć własne rzeczy – bez pośpiechu, z cierpliwością i z moim własnym pierwiastkiem”.
“Po studiach dziennikarskich, a potem projektowaniu ubioru, spełniłam wreszcie swoje największe marzenie. Skończyłam szkołę kaletniczą i zdałam egzamin. Rodzinna tradycja trwa – dziś projektuję torby pod własną marką i pracuję na narzędziach dziadka. A nawet klnę jak szewc”.
W ramach prowadzenia własnej marki Przywara-Strzałka, Monika nie tylko sprawia innym radość, ale robi to, co kocha. Pracuje ze skórą, wyjątkowym materiałem wymagającym znajomości odpowiednich technik i wiedzy, potrzebującym stałej pielęgnacji i troski. Odpowiednio pielęgnowane skórzane produkty będą służyć zawsze, tworząc indywidualną historię jej właściciela. Fascynujące, prawda?
“Po studiach dziennikarskich, a potem projektowaniu ubioru, spełniłam wreszcie swoje największe marzenie. Skończyłam szkołę kaletniczą i zdałam egzamin. Rodzinna tradycja trwa – dziś projektuję torby pod własną marką i pracuję na narzędziach dziadka. A nawet klnę jak szewc”.
W ramach prowadzenia własnej marki Przywara-Strzałka, Monika nie tylko sprawia innym radość, ale robi to, co kocha. Pracuje ze skórą, wyjątkowym materiałem wymagającym znajomości odpowiednich technik i wiedzy, potrzebującym stałej pielęgnacji i troski. Odpowiednio pielęgnowane skórzane produkty będą służyć zawsze, tworząc indywidualną historię jej właściciela. Fascynujące, prawda?